czwartek, 27 lutego 2014

IT'S JUST... A ROSE


Z serii prac rysowanych z reala. Postanowiłam, że narysuję coś normalnego w pełni znaczenia tego słowa. No to co? Na pewno coś ładnego. Co by tu... *jej wzrok pada na różę stojącą w wazoniku tuż przed jej nosem na biurku* Jestem genialna! Narysuję to!
 Płatki wyszły mi tak sobie, prawdopodobnie dlatego, że rysowałam je jako pierwsze. Liście wyszły mi fajnie, a wazonik/flakonik czy co to tam jest - rewelacyjnie [przynajmniej według mojego osądu].
Tak na marginesie, nasza klasa była wczoraj na łyżwach. Jak zwykle na początku przypominałam sobie po rocznej przerwie, jak jeździć. Obecnie zima zbliża się już ku końcowi, ale mam ambicję na wiosnę zacząć chodzić na basen, a zimą może zainwestujemy w łyżwy i zaczniemy jeździć do Lublina na lodowiska... Kto wie. Pani doktor powiedziała mi, że mam uprawiać sporty- jakiekolwiek. I z tym basenem nie ma nic wspólnego to, że widziałam screeny z Free! i chciałabym mieć klatę jak któryś z chłopaków... Żart. Przynajmniej umięśniony brzuszek.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz