Napisałam wczoraj, że przyszły nam tomy Kuroshitsuji, c'nie? Oto niezbite dowody: (czyli zdjęcia)
Oczywiście ja w swojej genialności nie porobiłam ich chronologicznie, więc można na jednym zdjęciu obejrzeć tom 2 obok 12, itd. Ale to chyba nie jest ważne...
Wsunęłyśmy je z sis w 12 godzin (50-ileś rozdziałów mangi, to nie byle co!). Słodziutkie okładeczki, co nie? A Willie i Ronuś najlepsi <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz